Czym dla Ciebie jest życie zgodne z zasadami ekologii?
Myślę, że jest to życie, które nie wpływa bądź w minimalnym stopniu wpływa szkodliwie na naszą planetę. To pozostawianie po sobie takiego świata, jaki się zastało.
Dbasz na co dzień o środowisko?
Staram się jak mogę (śmiech).
W jaki sposób?
Kupuję produkty z drugiej ręki, naprawiam rzeczy, które posiadam, staram się nie wpadać w wir konsumpcjonizmu. Segreguję odpady, dużo chodzę pieszo. W zależności od okazji, noszę ze sobą swoje pudełka, bidony czy kubki, aby wypić w kawiarni kawę lub herbatę. Jestem wegetarianką.
Współorganizowałaś olsztyński Młodzieżowy Strajk Klimatyczny. Dlaczego zainteresowała Cię organizacja tego typu wydarzenia?
Sama ekologia interesuje mnie od dawna. Uznałam, że trzeba działać. Akurat w Olsztynie nikt nie organizował strajku. Napisałam do organizatorów Młodzieżowego Strajku Klimatycznego w Warszawie. Odesłali mi pomoce, przydatne artykuły itp. i już potem poszło gładko. Uważam, że z jednej strony powinno zacząć się od siebie, ale z drugiej strony obecnie to już nie wystarczy. Bierne siedzenie i zmienianie swojego najbliższego otoczenia za wiele nie pomoże. Znajdujemy się w takim momencie, w którym aby zapobiec katastrofie ekologicznej, musi włączyć się rząd/władza.
Nie miałaś żadnych obaw?
Obawy przyszły później (śmiech). W Olsztynie do tej pory takich widocznych młodzieżowych działań klimatycznych nie było zbyt dużo. Wcześniej był tylko jeden strajk w marcu. Miałyśmy obawy, że przyjdzie niewiele osób. Były problemy z promocją naszego wydarzenia. Niewiele podmiotów chciało wywieszać nasze plakaty czy o nas mówić, bo ludzie myśleli, że jesteśmy partyjni czy mocno zaangażowani politycznie.
A jesteście?
Nie da się nie być politycznym walcząc o zmiany systemowe, ale nie jesteśmy w ogóle partyjni. W szeregach MSK działają ludzie z tzw. lewicy, prawicy czy centrum, całe spektrum poglądów i zainteresowań.
Wspomniałaś, że od dawna interesujesz się ekologią. Kto Cię do tego zachęcił?
Moja mama też jest wegetarianką. U nas w domu zawsze sortowaliśmy śmieci, zawsze były obecne zwierzęta. Moja cała rodzina jest generalnie taka. Wszyscy robimy, co możemy, aby dbać o środowisko. Są to tematy dla nas bardzo ważne. Również szkoła zapraszała na prelekcje osoby związane np. z bankiem żywności czy Ministerstwem Środowiska.
Jak Twoje pokolenie postrzega dbałość o środowisko?
Myślę, że młode pokolenie jest rozeznane w ekologii. Zauważyliśmy, że w przyszłości problemy związane ze środowiskiem będą nas dotyczyć. Jednym z głównych argumentów strajkującej młodzieży jest prawo do życia w czystym środowisku w przyszłości, bez zagrożenia katastrofą klimatyczną. Myślę, że wszyscy jesteśmy bardzo zaznajomieni z tematami ekologii. To od nas wyszła ta „moda”. To my jesteśmy największym klientem dla branży ekologicznej. Ekologia jest odejściem od konsumpcjonizmu. Myślę, że to głównie młodzież najczęściej kupuje rzeczy z drugiej ręki, nosi ze sobą kubki do kawiarni. Robimy małe rzeczy, o których nikt by nie pomyślał.
W jaki sposób można zachęcić ludzi do zwracania uwagi na problemy środowiskowe?
Myślę, że właśnie strajki są jednym ze sposobów. Pokazujemy, że jesteśmy normalnymi ludźmi. Chcemy uzmysłowić społeczeństwu, że ekologia nie jest taka trudna, że w zasadzie to kwestia wyrobienia sobie schematu nawyków, jak np. zabrania torby wielorazowego użytku na zakupy czy kubka do kawiarni. Również ważne jest edukowanie ludzi. Część z nich nie wie, jakie skutki na środowisko mają ich wybory. Nie powinniśmy się także zrażać, gdy trafimy na osobę, która jest klimatycznym denialistą. Będą ludzie, którzy będą słuchać i tacy, którzy nie będą słuchać. Tu chodzi o wspólne dobro.
Czy starsze pokolenia też można nauczyć dbania o środowisko?
Myślę, że tak. Każdego można tego nauczyć. Na pewno jest to łatwiejsze, gdy chodzi o małe dzieci, bo one szybko przyswajają wiedzę czy umiejętności. Starsze osoby też można nauczyć ekologii. Moja babcia segreguje odpady, czego wcześniej nie robiła, czy chodzi na zakupy z własną torbą . Wszystko jest możliwe, tylko trzeba chcieć.
W jakich aspektach społeczeństwo powinno się poprawić, jeżeli chodzi o dbałość o środowisko?
Myślę, że powinniśmy szukać wiedzy na temat klimatu, starać się ograniczyć ruch samochodowy, wywierać większy nacisk jako społeczeństwo na rząd, a temat katastrofy klimatycznej powinien być częściej obecny w sondażach, czy w pytaniach zadawanych politykom. Myślę, że ponieważ jesteśmy społeczeństwem demokratycznym, powinniśmy starać się bardziej wpływać na ich decyzje.
Jeżeli miałabyś napisać list adresowany do kogoś z Twojej rodziny z przyszłości, co by się w nim znalazło?
To trudne pytanie. Zależy, jaka to miałaby być przyszłość. Miałabym nadzieję, że ta osoba też będzie walczyć o to, co jest dla niej ważne i że żyje w takim świecie, jaki ja sobie wymarzyłam, czyli czystym, w którym ludzie szanują środowisko.
Czy poza Młodzieżowym Strajkiem Klimatycznym organizowałaś podobne wydarzenia?
Na razie współorganizowałam serię debat, na której wypracowaliśmy postulaty, które mamy zamiar w przyszłości wdrażać w życie. Mamy plany projektów do wykonania.
A możesz uchylić rąbka tajemnicy?
Myślimy o zorganizowaniu warsztatów lub happeningu. Nie mogę nic zdradzić, bo może okazać się, że część z tych rzeczy nie wyjdzie. Jednak mogę zapewnić, że plany są ambitne.
Byłaś także w Sejmie Dzieci i Młodzieży.
Tak. Wraz ze swoją przyjaciółką zrobiłyśmy projekt, dzięki któremu otrzymałyśmy mandaty poselskie i 1 czerwca uczestniczyłyśmy w obradach Sejmu. Było to dla mnie ważne wydarzenie, poznałam wielu ciekawych ludzi i udało mi się wystąpić na mównicy sejmowej.
Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze