Zamysłem organizatorów jest, by wystawę zaprezentować też w kilku miejscowościach naszego regionu.
A oto jeden z wierszy Feliksa Walichnowskiego.
Mazurski Mazur
Czy pamiętasz, żono moja, rok czterdziesty szósty
Jechaliśmy my zza Buga z beczką kiszonej kapusty.
Do tego dwie krasule i trzy kozy.
- A Ty, mężu, konia miałeś i piłę do rżnięcia!
- A Ty, żono moja, wkrótce miałaś zięcia!
- Bo u młodych, mężu drogi, krew przecież nie woda!
- Ale nie zabraliśmy z sobą brzozy. Szkoda, mężu, szkoda!
I tak sobie wspominali pionier i pionierka
pod warmińską brzozą siedząc
i pewnie nie zauważyli, że minęło już lat siedemdziesiąt...
Napisz komentarz
Komentarze