Przez lata Lotnicze Pogotowie Ratunkowe korzystali z uprzejmości Aeroklubu Warmińsko-Mazurskiego, który użyczał swojego hangaru na lotnisku w Dajtkach. I właśnie tam początkowo miało powstać zaplecze dla pilotów i medyków. W planach było wydzielenie działki pod ten cel. Potrzeba było jednak 2 mln zł na przygotowanie gruntu. Dlatego, kiedy pojawiła się okazja, aby uzyskać nieodpłatną działkę pod Olsztynem, LPR zmienił plany. Przygotowania do zmiany siedziby trwały od siedmiu lat. W połowie 2012 roku w starostwie odbyło się uroczyste podpisanie umowy darowizny. Samorząd przekazał LPR nieruchomość o powierzchni 0,8 ha na terenie lotniska w Gryźlinach. Nowa baza jest już gotowa. Właśnie została przekazana lotniczym medykom. - Znalazło się w niej zaplecze medyczne, socjalne i techniczne - mówi Marcin Podgórski, rzecznik Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Podgórski zaznacza, że baza w Gryźlinach dołączyła tym samym do innych takich lokalizacji w Polsce o najwyższym standardzie. - Jednym z głównych czynników, które zdecydowały o przyznaniu nam unijnych dotacji na realizację tej inwestycji była poprawa w zakresie skrócenia gotowości załogi helikoptera medycznego - mówi Podgórski. - W nowym hangarze jest specjalna suwnica działająca na pilota, która wyprowadza maszynę na zewnątrz. Na Dajtkach używano specjalnej lawety, która była zaczepiana do ciągnika.
Tym samym gotowość w Gryźlinach skróciła się z przedziału do 4 minut - jak na Dajtkach - do 3 minut. W praktyce daje to możliwość pokonania trasy o 4 kilometry dalej. Ta zmiana lokalizacji to większy zasięg dla śmigłowców, które będą musiały dotrzeć do wypadków na "siódemce". Tak samo nową lokalizację ocenia Michał Kontraktowicz, wójt gminy Stawiguda. - To bardzo ważna inwestycja, bo wymiernie wpływająca na poprawę bezpieczeństwa mieszkańców i turystów odwiedzających, którzy każdego sezonu licznie odwiedzają nasze miejscowości - stwierdził.
Napisz komentarz
Komentarze