Trasa tego śródziemnomorskiego wyścigu liczyła zaledwie 240 mil. To nie przeszkodziło polskiej załodze przekroczyć linię mety na pierwszej pozycji.
- Wszystko było w pigułce - podsumował start kapitan jachtu I Love Poland, Grzegorz Baranowski. - Mimo tego krótkiego czasu dużo rzeczy można było przećwiczyć. To, co chcieliśmy sprawdzić, to co chcieliśmy zrobić, udało się.
Trasa wiodła dookoła Majorki i Minorki z uwzględnieniem również niewielkich, pobliskich wysp. Start i meta znajdowały się przy Palmie. Załoga I Love Poland pokonała trasę w 24 godziny, 38 minut i 50 sekund.
Wśród załogantów jachtu I Love Poland był tradycyjnie Borys Michniewicz. Pochodzący z Olsztyna żeglarz ponownie objął funkcję pitmana, czyli odpowiadał za wszelkie operacje z wykorzystaniem lin.
Załoga jacht I Love Poland w Walencji przeprowadza teraz zaplanowany i cykliczny serwis przygotowujący jacht do europejskiego sezonu.
Napisz komentarz
Komentarze