Pod opiekę Hospicjum trafiło pięć rodzin. Jechali z Charkowa, w drodze spędzili ponad trzy doby. Zostali ewakuowani z Ukrainy pociągiem medycznym, a z Warszawy do Olsztyna przywieziono ich karetkami. Mali pacjenci zostali zbadani przez personel medyczny Caritas i otoczeni opieką w Hospicjum Stacjonarnym oraz Hospicjum Domowym.
– Wszyscy są nadal bardzo wystraszeni. Choć pozostali członkowie rodzin odsypiają trudy podróży, mamy nie chcą się dać namówić na sen, czuwają przy swoich chorych dzieciach – mówi s. Luisa Świerczewska, kierownik Hospicjum Caritas Archidiecezji Warmińskiej w Olsztynie.
Zauważa, że rodziny przyjechały praktycznie bez bagażu, a po tym, jak byli spakowani można wnioskować, że byli gotowi nieść swoje dzieci na rękach do samej granicy. – Mieli ze sobą tylko małe plecaki, a w nich najważniejsze leki, dokumenty i rzeczy dla dzieci. Dla siebie zabrali tylko te ubrania, które mieli na sobie. Nie chcieli się obciążać walizkami – opowiada ks. Paweł Zięba, dyrektor Caritas Archidiecezji Warmińskiej.
Wszystkie rodziny otrzymały schronienie i niezbędne na start wsparcie rzeczowe, którego udzielenie było możliwe dzięki prowadzonym zbiórkom. Hospicjum udostępniło na swoim profilu na portalu społecznościowym listę artykułów, które w najbliższym czasie będą potrzebne jego nowym podopiecznym.
Napisz komentarz
Komentarze