Walka o kontrakt w stolicy Warmii i Mazur jest niezwykle zacięta. W postępowaniu, które prowadzone jest od roku, były dwa odwołania od rozstrzygnięcia przetargu do Krajowej Izby Odwoławczej i jedno do sądu. Drugim rozstrzygnięciem KIO także zajmie się sąd.
Jednak - po nowelizacji prawa zamówień publicznych - teraz o sprawie rozstrzygać będzie sąd nie w Olsztynie, a w Warszawie.
- Intencje rozwiązania wprowadzenia jednego sądu, prowadzące do ujednolicenia orzecznictwa i specjalizacji sądu należy uznać za dobre - wskazywał Piotr Grzymowicz. - Jednak liczba i skala toczących się spraw z odwołania, stan pandemii oraz obniżona wydolność sądu skutkują wielomiesięcznym okresem trwania postępowań. Rozwiązanie to byłoby rzeczywiście dobre, gdyby sprawy były rozpoznawane w ustawowym terminie jednego miesiąca, jednak już w oparciu o poprzednie przepisy, termin ten wynosił 2-3 miesiące.
Skarga na rozstrzygnięcie KIO wpłynęła ponad dwa miesiące temu. Prezydent Olsztyna we wtorek (30 marca) dodatkowo skierował do warszawskiego sądu prośbę o przyspieszenie wyznaczenia terminu rozprawy. Teraz okazało się, że wokanda została ustalona na 30 kwietnia.
Od rozstrzygnięcia sądu będzie zależeć, czy umowa na realizację prac w końcu zostanie podpisana. Jeśli tak się stanie, wkrótce zaczęłyby się prace nad rozbudową tramwajowej sieci, które potrwają ok. 26 miesięcy.
Zwycięska oferta konsorcjum Polimex-Trakcja ma wartość nieco ponad 403 mln złotych. Za ten sam zakres prac skarżące rozstrzygnięcie Mirbud i Kobylarnia oczekują niemal 438 mln złotych.
Napisz komentarz
Komentarze