Trzy promile - takie stężenie alkoholu krążyło w organizmie 39-letniego kierowcy osobowego volkswagena, który na trasie Kobułty – Rudziska doprowadził do kolizji drogowej z jadącym z przeciwnego kierunku audi. 39-latek zatrzymał się dopiero po przejechaniu kilkuset metrów. Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych systemach okazało się, że od 2010 roku ma on cofnięte uprawnienia do kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi.
Kolejne zdarzenie, tym razem z udziałem 41-latki, która jadąc od strony Biskupca w kierunku Czerwonki, na prostym odcinku drogi zjechała na pobocze i uderzyła w przydrożne drzewo. Osobową toyotą, 41-latka podróżowała z 4-letnim chłopcem. Zarówno kobieta jak i 4-letni pasażer zostali przewiezieni do szpitala. Po zbadaniu kierującej na zawartość alkoholu wyszło na jaw, że wsiadła ona za kierownicę auta znajdując się w stanie po użyciu alkoholu.
Policja chwali świadków którzy widząc zagrożenie nie zawahali się i od razu ją powiadomili Policję. Do niebezpiecznej sytuacji doszło na jednej z olsztyńskich stacji paliw. Na zgłoszenie o podejrzeniu nietrzeźwego kierowcy zareagowali policjanci, którzy zatrzymali wskazany pojazd włączający się do ruchu. Policyjny alkomat potwierdził przypuszczenia świadków i wskazał, że w organizmie 26-letniego kierowcy osobowego fiata krąży ponad 1,5 promila alkoholu. Na domiar złego, 26-latek w ogóle nie powinien znaleźć się za kierownicą jakiegokolwiek auta, ponieważ do 2022 roku ciążył na nim sądowy zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi.
Napisz komentarz
Komentarze