Oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie przyjął zgłoszenie dotyczące awanturującego się pasażera pociągu relacji Białystok-Szczecin. Dopiero interwencja policjantów pozwoliła przerwać impas, w którym przez kilkadziesiąt minut trwali pracownicy kolei i niesforny pasażer. Dotyczył on obowiązku zakrywania ust i nosa w określonej sytuacji, do którego to obowiązku mężczyzna nie chciał się zastosować. Na dworzec główny w Olsztynie skierowany został policyjny patrol. Po przyjeździe pociągu na dworzec PKP policjanci wylegitymowali pasażera. Okazał się nim 33-letni mieszkaniec Kętrzyna, który twierdził, że jest zdrowy i że nie będzie stosował się do obowiązujących przepisów. Mężczyzna poinformowany został o podstawie prawnej i faktycznej legitymowania. Policjanci w tej sytuacji poinformowali 33-latka o konsekwencjach prawnych niestosowania się do reżimu sanitarnego oraz o skierowaniu wobec niego wniosku o ukaranie do sądu karnego.
33-latek uniknąłby nieprzyjemności, gdyby zastosował się do reżimu sanitarnego i jadąc pociągiem zasłonił usta i nos. Jego zachowanie dziwi tym bardziej, że na każdym kroku w pociągu, którym podróżował mężczyzna, znajdują się ulotki informacyjne nakazujące zasłonięcie ust i nosa w czasie podróży. Z pośród kilkudziesięciu pasażerów pociągu relacji Białystok - Szczecin jedynie 33-latek lekceważąco podszedł do obowiązujących obostrzeń sanitarnych.
Napisz komentarz
Komentarze