Jezioro Tyrsko lat temu słynęło z czystości. Jego stan zaczął się pogarszać kilka lat temu. Zdaniem specjalistów jego problemem jest brak odpływów. Dlatego jest bardziej narażone na przyspieszone starzenie się. Swoje dołożyli mieszkańcy Olsztyna, którzy tłumnie zaczęli spędzać nad nim czas. Pod koniec października na tafli jeziora unosiła się ogromna plama. Okazało się, że to zakwitły glony, w tym sinice. To skutek zanieczyszczeń, jakie miały miejsce kilka lat temu. Sprawą Jeziora Tyrskiego zajął się Robert Szewczyk, przewodniczący rady miasta, mieszkaniec Gutkowa. W ratuszu złożył interpelację. – Zwracam się (...) o podjęcie inicjatywy w sprawie uporządkowania kwestii własności jeziora i ewentualnego przejęcia go jako majątku gminy Olsztyn – czytamy w tej interpelacji.
Jego zdaniem rozwiązanie problemu własności umożliwiłoby ratunek tego akwenu przed dalszą degradacją. – Jako mieszkaniec Gutkowa wiem z przekazów innych osób, że jezioro należało do prywatnej osoby, która wyjechała do Niemiec – mówi przewodniczący Szewczyk. – Należy podjąć działania w kierunku ustalenia spraw własnościowych.
Napisz komentarz
Komentarze