Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 15 listopada 2024 15:51
Reklama dogadać się w małżeństwie

Kolejny rok, niezłomnie walczę o to, by mój synek nie płakał z bólu...

Kiedy rodzi się dziecko, dla jego rodziców zmienia się cały świat. Myślimy, kim ta mała istotka będzie w przyszłości. Planujemy mu piękne życie. Czasem jednak los bywa okrutny i weryfikuje nasze marzenia.
Kolejny rok, niezłomnie walczę o to, by mój synek nie płakał z bólu...

Od tragicznej śmierci byliśmy o włos. To miał być poród w terminie, siłami natury. Nic
wcześniej nie wskazywało na to, że dojdzie do tak tragicznego w skutkach krwawienia z
odklejającego się łożyska. Tego dnia nie zapomnę do końca życia. Nagły ból, niesamowity
krwotok i ja sama w domu. Błyskawiczny telefon na numer 112, szybka reakcja służby
zdrowia. W szpitalu dosłownie w biegu przygotowano mnie do cesarskiego cięcia. Podjęto
walkę o życie, a właściwie dwa: moje i synka. Piotruś w wyniku odklejonego łożyska urodził
się prawie martwy. Niedotleniony, praktycznie wykrwawiony. Przez 45 minut był
reanimowany, kilkanaście dni zaintubowany. Kilka pierwszych tygodni życia spędził w
szpitalu.

Na szczęście walkę wygraliśmy. Mimo, że na tym „placu boju” zostałam z nim sama, to nie
poddaję się i będę o niego walczyć dopóki starczy mi sił. To powikłania, które nastąpiły w
dniu porodu są przyczyną ciężkiej choroby Piotrusia - mózgowego porażenia dziecięcego,
padaczki lekoopornej, korowego uszkodzenia wzroku i kilku drobniejszych schorzeń.
Od 2 miesiąca życia chłopiec jest bardzo intensywnie rehabilitowany oraz leczony w kilku
poradniach specjalistycznych. Samotne rodzicielstwo mimo, że jest wielkim wyzwaniem, nie
jest dla mnie końcem świata. Na początku należało tylko ustalić priorytety i zorganizować
odpowiednio swoje życie. Nie przejmować się błahostkami, a zająć tym, co najbardziej
istotne. Niepełnosprawność Piotrusia jest ciężka, ale robię co w mojej mocy, by był szczęśliwy.
Nieprawidłowe napięcie mięśniowe, hiperaktywność, padaczka lekooporna, ruchy
mimowolne powodowały, że Piotruś każdy postęp osiągał z ogromnym wysiłkiem. Dlatego
jego codzienność, to przede wszystkim rehabilitacja. Mimo ograniczeń ciała, chłopiec ma na
swoim koncie wielki sukces: nauczył się pływać, nurkować oraz chodzić samodzielnie w
wodzie!

Szukając ratunku, docierałam do najlepszych specjalistów i nowoczesnych terapii. Za synem
jest 7 lat leczenia komórkami macierzystymi. Dzięki temu zmniejszyliśmy ilość
przyjmowanych leków na padaczkę, a same ataki, od kilku lat go nie męczą. Chłopiec zaczął
też w końcu przesypiać całe noce. Jest spokojniejszy, bardziej skoncentrowany. Jest z nim
lepszy kontakt. Gdy porównuję stan Piotrusia sprzed kilku lat, mam wrażenie, że to zupełnie
inne dziecko.
Piotruś skończył 18 lat. Choć formalnie jest dorosły, tak naprawdę wciąż pozostanie
dzieckiem... Synek jest niepełnosprawny i całkowicie zależny od drugiej osoby.
Przy ciężkim porażeniu mózgowym bardzo ważna jest rehabilitacja. Z upływem lat cele
się zmieniają... Gdy Piotruś był malutki, marzyłam, by chodził samodzielnie. Teraz już tylko
marzę, by nic go nie bolało. By skolioza się nie pogłębiała, by ból bioder nie powodował
płaczu. Stała, intensywna rehabilitacja sprawia, że życie nie jest cierpieniem.
W czerwcu 2022 roku Piotruś przeszedł kolejną operację ortopedyczną, która niestety nie
usunęła przyczyny dolegliwości bólowych. Pod koniec listopada 2022r odbyliśmy długą
konsultację interdyscyplinarną, która nie dawała złudzeń...Bioder nie można operować…W
maju 2023r ból bioder był tak dramatyczny, że pilnie wykonaliśmy kolejne rtg oraz usg
bioder. Wdrożyliśmy na dłuższy czas środki przeciwzapalne. W tym samym czasie chłopiec
zaczął codziennie korzystać z terapii w wodzie, zwiększyliśmy ilość terapii
manualnej, rehabilitacji. I stał się cud! Od kilku miesięcy Piotruś nie ma dolegliwości bólowych
bioder! Nie ma wątpliwości, że musimy nadal, nieprzerwanie, intensywnie rehabilitować
chłopca. Tylko to uchroni go przed wielkim cierpieniem…

Dlatego zwracam się do Państwa z gorącą prośbą o pomoc. Czasu jest niewiele, a kwota,
której potrzebujemy, by opłacić chłopcu roczną rehabilitację(prawie 110.000zł) jest dla mnie
nie do udźwignięcia.
Pomóc można w następujący sposób:
1.klikając"wesprzyj"na stronie zbiórki : https://www.siepomaga.pl/dlapiotrusia
2.wysyłając SMS(kwota 6,15zł brutto) numer: 75365 treść: 0000745
3.dokonując przelewu na poniższe dane:
Fundacja Siepomaga, Pl. Władysława Andersa 3,61-894 Poznań
Nr konta 38 2490 1028 3587 1000 0000 0745
Tytuł wpłaty: Piotruś Pierchała darowizna
4.przekazując 1,5% podatku z PIT.Wystarczy wpisać w zeznaniu podatkowym:
Numer KRS 0000396361, Cel szczegółowy 1,5% 0000745 Piotruś
Z góry bardzo dziękuję za pomoc!
Olga Zawadzka-Pierchała tel.888-978-377



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
POGODA
zachmurzenie małe

Temperatura: 7°C Miasto: Olsztyn

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklamaprosto i po polsku
Reklama
Reklama
Reklama