Sprawa ma swój początek w kwietniu 2022 roku. Policyjni wywiadowcy w nocy na jednej z olsztyńskich ulic zatrzymali do kontroli bmw. Za kierownicą auta siedział 35-letni mieszkaniec Olsztyna. Badanie policyjnym alkomatem wykazało, że był nietrzeźwy. Ponadto po sprawdzeniu w systemach informatycznych wyszło na jaw, że na 35-latku ciąży dożywotni sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Ponadto jeden z pasażerów okazał się poszukiwany, ponieważ uciekł z młodzieżowego ośrodka wychowawczego.
W trakcie sprawdzenia auta policjanci w bagażniku znaleźli butle z palnikiem oraz katalizator od nieznanego auta, który był jeszcze gorący. Zarówno kierujący, jak i pasażerowie nie potrafili jednoznacznie wskazać pochodzenia części motoryzacyjnej. Po konsultacji z oficerem dyżurnym olsztyńskiej jednostki Policji, okazało się, że w tamtym czasie nie było zgłoszone żadne uszkodzenie auta z kradzieżą katalizatora na terenie Olsztyna. Policjanci mając jednak uzasadnione podejrzenie, że katalizator pochodzi z kradzieży zabezpieczyli go oraz przesłuchali kierowcę i pasażerów na okoliczności tego zdarzenia. Już od samego początku podejrzenia padły na kierującego bmw. Jednak z powodu niewystarczających dowodów mężczyźni zostali ostatecznie zwolnieni do domu. Z kolei 17-latek wrócił do ośrodka wychowawczego.
Po kilku dniach od zdarzenia do olsztyńskiej jednostki Policji zgłosił się właściciel osobowego audi, który powiadomił policjantów o kradzieży katalizatora z auta zaparkowanego przy al. Piłsudskiego. Do zdarzenia doszło w pobliżu miejsca kontroli bmw. Wyjaśnieniem okoliczności sprawy zajęli się funkcjonariusze z Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. Policjanci w trakcie czynności zabezpieczyli części układu wydechowego audi oraz znaleziony katalizator. Następnie został powołany biegły z zakresu mechanoskopii w celu porównaniu obu części. Ostatecznie 35-letni kierowca bmw w trakcie przesłuchania przyznał policjantom, że tamtej nocy dokonał kradzieży katalizatora. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży. Ponadto okazało się, że w przeszłości był karany za podobne przestępstwa i będzie odpowiadał w warunkach tzw. recydywy. Grozi mu kara do 7,5 roku pozbawienia wolności. 35-latek nie uniknie również odpowiedzialności za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz wbrew sądowemu zakazowi. W tym przypadku kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze