– Jeszcze przed decyzją Związku Nauczycielstwa Polskiego widziałem, że ta akcja się powoli kończy, a w związku z tym stawiałem tezę, że egzaminy są niezagrożone – wyjaśnił kurator. – Chciałem podziękować nauczycielom, którzy byli przy uczniu, ale również grupie wolontariuszy, którzy dobrowolnie wyrazili pomoc przy tychże egzaminach.
Według danych z kuratorium, na Warmii i Mazurach protestowało mniej szkół, niż w innych rejonach Polski. 38 proc. placówek zaczęło strajk na początku akcji strajkowej. Pod koniec ich liczba zmniejszyła się do ok. 20 proc.
– Nie wszyscy nauczyciele w tych placówkach protestowali. Na początku akcji strajkowej ich liczba sięgała 75 proc., a pod koniec zmalała do 43 proc. – dodał Krzysztof Marek Nowacki.
Władze kuratorium odniosły się także do klasyfikacji maturzystów. Dyrektorzy mogą już korzystać z uprawnień, jakie dała im tzw. ustawa maturalna. Przypomnijmy, że do tej pory to rada pedagogiczna klasyfikowała uczniów. Jednakże część szkół w regionie (było ich 13) nie zwołało rady na czas. To stworzyło zagrożenie, że maturzyści z tych placówek, i wielu innych na terenie Polski, nie będą mogli podejść do egzaminów. Dlatego też posłowie i senatorowie w ekspresowym tempie przeforsowali nowelizację ustawy, która mogłaby w jakiś sposób temu przeciwdziałać.
– Wszyscy uczniowie w naszym regionie będą klasyfikowani – powiedział Wojciech Cybulski, Warmińsko-Mazurski Wicekurator Oświaty.
Napisz komentarz
Komentarze