„Zabicie ciotki" to jedyna powieść w dorobku Andrzeja Bursy, poety, którego legenda trwa, choć od śmierci twórcy minęło już sześćdziesiąt pięć lat. Bursa buntował się przeciw polskiej rzeczywistości lat pięćdziesiątych poprzedniego wieku, w swoich wierszach mówił jednak wyłącznie we własnym imieniu, nie chcąc, by jego frazy trafiły na czyjekolwiek sztandary. Jego krótkie życie (zmarł w wieku dwudziestu pięciu lat), a także śmierć stały się mitem. Spektakl Teatru Jaracza to dobra okazja, by sprawdzić, co znaczy dzisiaj dla nas sam Bursa i jego postawa wobec świata. Nasycona ironią, gorzkim dystansem wobec ogólnie obowiązujących trendów i poglądów, tak bardzo osobna.
Igor Gorzkowski zderza bohaterów „Zabicia ciotki" z biografią samego autora, wykorzystując w scenariuszu wątki z opowiadania Stanisława Czycza „And", literackiego portretu Bursy, stworzonego przez jego przyjaciela. Olsztyński spektakl nie jest jednak ciężka psychodramą o nieprzystosowanym do życia artyście, ale nasyconą absurdalnym humorem tragikomedią, w której nic nie jest takim, jakim się wydaje. Dość powiedzieć coś, co wyjaśnia się już na początku przedstawienia: zabita ciotka gada. No, gada. W świecie teatru Igora Gorzkowskiego wszystko jest możliwe.
Olsztyńska publiczność poznała tego reżysera dzięki wciąż obecnym w repertuarze Teatru Jaracza spektaklom „Lot nad kukułczym gniazdem" i „Opętani". „Zabicie ciotki" to jednak co innego – trochę moralitet, trochę przewrotka komedia, na pewno rzecz o potrzebie wolności za wszelką cenę. W rolach głównych Radosław Hebal, Ewa Pałuska, Kamil Rodek, Małgorzata Rydzyńska. Premiera w piątek 26 marca.
adaptacja, reżyseria, opracowanie muzyczne: Igor Gorzkowski
scenografia: Joanna Walisiak
konsultacja choreograficzna: Inga Pilchowska
Napisz komentarz
Komentarze